Popisałem się, znowu

Piszę jedną powieść na rok, już od czterech lat. To chyba niezłe tempo, jeśli wziąć pod uwagę natłok innych obowiązków i fakt, iż pozostałą część roku, kiedy nie piszę powieści, zajmuję się MIĘDZY INNYMI pisaniem opowiadań, które pojawiają się (lub nie) tu i ówdzie. Właśnie, w przeciwieństwie do powieści, opowiadania się gdzieś pojawiają, mimo żeCzytaj dalej „Popisałem się, znowu”

Ryby nie z wody

Kolega mi mówi, że szkoda czasu na to, co tu wypisuję. Że nikogo nie będzie obchodzić, co myślę. Że po co to? Jasne, te dwie minuty w niedzielę, zamiast na wpis o niczym, można poświęcić na milion lepszych rzeczy — i jak ktoś ma pomysł, jak spędzić ten czas lepiej, to bardzo spoko — aleCzytaj dalej „Ryby nie z wody”

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij