Przybyłem ocalić byki

Relacja z podróży do Madrytu. Dzień 4, ostatni. Budzę się później niż zazwyczaj, zimny prysznic dodaje mi sił. Lecę metrem na arenę byków — jest to główna arena corridy w Hiszpanii, nazywa się Las Ventas. Wychodzę z ust metra pod sam budynek, okrągły jak amerykański pączek, czerwony, bo z cegły. Myślałem, że obejdę go dokołaCzytaj dalej „Przybyłem ocalić byki”

Jak uratowałem najbardziej znany obraz na świecie?

Relacja z podróży do Madrytu. Dzień 2. Z rana biorę zimny prysznic. (Miałem obawy, na szczęście niesłuszne, że nie będzie w Hiszpanii zimnej wody, na szczęście jest lodowata). Śniadanie, czyli empanadas z kurczakiem, jem w kawiarni na rogu, kiedy cały Madryt jeszcze śpi. Idąc ulicami, patrzę wysoko, przy czym, ze względu na gargantuiczność i stylCzytaj dalej „Jak uratowałem najbardziej znany obraz na świecie?”

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij