Paryski small talk

Wnętrze BNF Richelieu Site (zdjęcie z archiwum prywatnego)

Autor listów z podróży, ze względu na brak czasu, odsłania przed Czytelnikiem fragment prywatnej korespondencji, która również jest listem, też z podróży

Paryż, list od siostry, październik 2023 roku

Drogi Bracie,

Jestem w Paryżu. To już trzeci raz w tym roku, czwarty w życiu. Paryż, jednocześnie pozostając taki sam, zmienia się nieustannie, a ja wraz z nim: za każdym razem, gdy tu jestem, czuję się inną osobą, ale pewne elementy mojej osobowości nie zacierają się nigdy. Na przykład nieśmiałość. Ja bez mojej nieśmiałości, jak wiesz, to jak Paryż bez Wieży Eiffla.

Mimo wszystko czuję się tu trochę inaczej, bo i jestem trochę inna. Być może dlatego, że coraz lepiej znam francuski, lub dlatego, że znam już rozkład metra i umiem sprawnie zrobić przesiadkę, udając obojętną na piękno tych ulic, tych budynków i zabytków.

Ponadto, za każdym razem uczę się tutaj czegoś nowego: Paryż nieustannie stawia mnie przed sytuacjami, w których muszę odnaleźć się w obcym języku. I może większość ludzi powiedziałaby, że każdy po trzykrotnym odsłuchaniu tłumacza Google, wymawiającego robotycznie Je veux un café s’il vous plait, umiałby zamówić tu kawę (może nawet z proustowską magdalenką w komplecie), to ja jednak traktuję te sytuacje jak małe bitwy o wielkiej skali zwycięstwa. Bo, umówmy się, small talk w żadnym języku nie jest łatwy: small talk to mówienie rzeczy, które znaczą więcej, niż nam się wydaje; w small talku trzeba nadawać znaczenie rzeczom na pozór nieistotnym.

Dzisiaj jeden z ochroniarzy sprawdzających mi torbę przed wejściem do BNF poprawił moją wymowę  Bonne journée, śmiejąc się przy tym. I choć na co dzień czytam teksty literaturoznawcze, dyskutuję w tym języku o literaturze, robię rozkład logiczny zdań złożonych i umiem zapisać każde słowo w alfabecie fonetycznym, to wszystko to nie znaczy nic, gdy ma się do czynienia z prawdziwym Francuzem. Small talk jest trudny i należałoby się go strzec. Poza murami wydziału jak w dżungli — nasza wiedza nie znaczy nic, to tylko atrament na stronach naszego umysłu; nasza wiedza jest tu tylko biletem wstępu.

S.W.

Dodaj komentarz

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij